Wyzwanie - Sadzimy własne zioła

12:03 Unknown 0 Komentarze


     Każdy z nas co chwilę podejmuje jakieś wyzwania. Jedni nie jedzą słodyczy przez 30 dni, inni dzielnie i wytrwale ćwiczą, a jeszcze inni starają się rzucić jakiś nałóg. Postanowieniem, które wykiełkowało w mojej głowie pod koniec lutego było posiadanie swoich własnych ziół, które będę mogła wykorzystywać w kuchni. Nadmienię, że ogrodnikiem nigdy nie będę, ponieważ nie mam ręki do kwiatów, dlatego od samego początku miałam obawy czy to wyzwanie zakończy się sukcesem. Chcesz wiedzieć czy mi się to udało? A może też chciałbyś rozpocząć swoją hodowlę ziół?

     Całe to wyzwanie trzeba było zacząć od wyboru ziół oraz ich kupna. Zdecydowałam się, że skorzystam z gotowych zestawów do sadzenia. Możemy takie dostać np. w Ikei (strona sklepu). Zestaw podstawowy składa się z trzech różnych paczek nasion, kubeczków papierowych oraz pellet torfowych. Dodatkowo potrzebujemy jeszcze pojemnika z 600ml wody do wymieszania brykietu oraz folii kuchennej. Wszystkie potrzebne rzeczy widoczne są na zdjęciu powyżej.

     Moją przygodę rozpoczęłam 2 marca. Termin ten zgadzał się
z instrukcją, w której było napisane, że nasiona należy wysiewać od lutego do września dla uzyskania jak najlepszych wyników. Także jeśli już dziś zdecydujesz się na własną hodowlę - do dzieła. Jest to dobry termin. Trzeba jednak pamiętać również o tym, że zioła można zbierać dopiero po 10-12 tygodniach.

Instrukcja wysiewania ziół:

1. Brykiet ziemi włóż do pojemnika z wodą (600ml).
2. Dokładnie wszystko wymieszaj.


3. Napełnij kubki ziemią do wysokości 2-3 cm poniżej krawędzi.


4. Rozprowadź nasiona równomiernie na całej powierzchni, a następnie przykryj je cienką warstwą ziemi.


5. Przykryj kubki folią kuchenną i postaw w jasnym i ciepłym miejscu np. w pobliżu okna.
6. Zrób w folii niewielkie otwory, aby umożliwić cyrkulację powietrza.


7. Pamiętaj o podlewaniu Twoich przyszłych roślinek! Ziemia powinna być wilgotna, ale nie mokra. Dobrym sposobem nawilżania jest spryskiwanie.
8. Zdejmij folię, kiedy sadzonki zaczną rosnąć. 
9. Przynajmniej raz w tygodniu obróć kubki, ponieważ rośliny rosną zwykle w stronę światła.

     Zioła zasadzone, Ola bardzo szczęśliwa, ale zarazem pełna obaw.
A co jeśli w ogóle nie wyrosną?
     Długo nie trzeba było czekać. Po czterech dniach widać pierwsze, pojedyncze kiełki, a po siedmiu:



     Przy sadzeniu radzę wziąć pod uwagę fakt, czy damy radę je podlewać co jakiś czas, ponieważ ja musiałam je ze sobą zabierać do domu np. podczas świąt wielkanocnych, ze względu na dłuższe wolne. Wyglądałam pewnie dosyć dziwnie wioząc ze sobą roślinki, a nie jakiegoś kota, czy szczura. Ale jak się chce cokolwiek wyhodować to trzeba o to dbać. Poniżej znajdziecie jeszcze zdjęcia roślinek po 20 dniach oraz po prawie dwóch miesiącach:


Moje roślinki po 20 dniach :)

Data wykonania zdjęcia 21.04 - Zioła mają już ponad 1,5 miesiąca.

     Brakuje jeszcze dwóch dni do pełnych 10 tygodni. Trzeba trzymać się zaleceń, dlatego też dopiero w poniedziałek będę przygotowywać posiłki korzystając z moich roślinek. Udało się!!! Nie trzeba mieć ręki do kwiatów, żeby móc je hodować, więc jeżeli się wahasz to masz przykład, że da się :) Jestem z nich bardzo dumna i już teraz postanawiam sobie, że we wrześniu oprócz tych trzech ziół: kolendra, tymianek i bazylia posadzę jeszcze miętę, pietruszkę i majeranek.
     Uważam, że posiadanie własnych ziół znacznie wzbogaci smaki Twojej kuchni!!!


     Za niedługo pojawią się pierwsze przepisy, w których będę wykorzystywać swój nowy dobytek :) Zapraszam... 

0 komentarze :